Do "wypadku" doszło w piątek w Suwałkach na parkingu przy bazarze. Biały landrover uderzył w osobowego forda. Kierowca osobówki zauważył całą sytuację i próbował nawet zatrzymać terenówkę, ale jej kierowca wcisnął gaz i odjechał.
Przeczytaj koniecznie: Palikot skończy z polityką
Mężczyzna nie widział kto prowadził, zapamiętał jednak numery rejestracyjne i zadzwonił na policję. Mundurowi przyjęli zgłoszenie, sprawdzili numery w bazie danych i wtedy też okazało się, że landrover należy do... Janusza Palikota.
Sam poseł zapewnia, że o sprawie dowiedział się po fakcie od policji. Twierdzi również, że samochodem jechał któryś z ludzi zatrudnionych w jego rezydencji w Dzierwanach. Palikot zapewnił równocześnie, że całą sprawę wyjaśni i z własnej kieszeni pokryje straty.