Odbił kierownicę w prawo, nie spodziewając się, że pobocze drogi jest w tak fatalnym stanie. Autokar wypadł z jezdni, spadł do rowu i dachował. Cud sprawił, że obyło się bez śmiertelnych ofiar, a lekko rannych zostało 9 chłopców. Do wypadku doszło w sobotę w rejonie podkrakowskich Mogilan. Nastoletni piłkarze (14-18 lat) klubu "Lubań Tylmanowa" jechali właśnie na mecz z rywalami z Krakowa. Autokar, którym podróżowali, przejeżdżał przez zwężenie drogi, gdy pojawiła się za nim pędząca na sygnale karetka pogotowia.
Autokar z dziećmi wpadł do rowu
2009-05-25
4:00
To były sekundy! Gdy 23-letni kierowca autobusu wiozącego młodych piłkarzy z Tylmanowej (woj. małopolskie) na mecz piłki nożnej do Krakowa zobaczył, że jedzie za nim karetka pogotowia - chciał zjechać jej z drogi.