Jak donosi „Rzeczpospolita” Cenckiewicz chce wykorzystać zamieszanie związane z nową ustawą o IPN. Chodzi o to, że kolegium IPN rozpisało konkurs na nowego prezesa jeszcze przed wejściem w życie ustawy, która zmienia zasady wybory prezesa Instytutu.
Przeczytaj koniecznie: Przed wyborami prezesa IPN: Chciałbym, żeby układu partyjnego nie zastępował korporacyjny
Termin nadsyłania zgłoszeń do konkursu mija w piątek, a do środy - według ustaleń gazety - nie wpłynęła żadna aplikacja. Kandydatura Sławomira Cenckiewicza może w takiej sytuacji zostać przegłosowana jeszcze przed wejściem w życie znowelizowanej ustawy o IPN, czyli przed 27 maja.
Nie oznacza to jednak, że Cenckiewicz zostanie prezesem Instytutu Pamięci Narodowej - wyjaśnia "Rzeczpospolita".
Patrz też: Jacek Żakowski o ustawie o IPN: Marszałek wybrał obowiązek. Za elegancję groziłby mu Trybunał Stanu
Sejm może nie chcieć głosować nad osobą zgłoszoną według starej ustawy. Posłowie mogą wyjść z założenia, że konkurs nie był ważny. Poza tym, nawet jeśli Sejm zdecyduje się na głosowanie, Cenckiewicz nie ma szans na uzyskanie trzech-piątych głosów - może liczyć tylko na głosy PiS.