Na nowo wybudowanym odcinku autostrady A1 między Toruniem a Strykowem pojawiło się 80 pęknięć w nawierzchni. Na autostradzie A2 biegnącej między Łodzią a Warszawą naliczono 50 szczelin głębokich na 8 centymetrów! Ale może być to tylko przysłowiowy "wierzchołek góry lodowej". Pęknięcia, dziury i szczeliny mogą pojawić się na kolejnych odcinkach nowo budowanych autostrad. Czarnego scenariusza nie wyklucza sam minister transportu i budownictwa.
- Skala pęknięć na A1 i A2 jest poważna. Jeżeli mamy tę sytuację na A1, A2, należy statystycznie założyć, że dotyczy to także A4 - mówił wczoraj Sławomir Nowak (38 l.).
Jak to możliwe, że warte miliardy złotych autostrady zaczęły pękać jeszcze przed oddaniem do użytku? Drogowcy twierdzą, że to wszystko wina niedawnych mrozów. Jak ustaliła GDDKiA, szczeliny pojawiły się na tzw. szwach technologicznych, czyli w takich miejscach podbudowy asfaltowej, gdzie kończy się odcinek asfaltu ułożony jednego dnia, a zaczyna kolejny, układany następnego.
Teraz generalna dyrekcja domaga się od wykonawców naprawy nawierzchni i stawia im ultimatum. - W ciągu 7 dni wykonawcy autostrady A2 Stryków-Konotopa mają przedstawić Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad program naprawczy dla spękań powstałych w warstwach konstrukcyjnych autostrady. Wszystkie naprawy zostaną wykonane na koszt wykonawców - napisano w specjalnym oświadczeniu.