Ostatnie weekendy to był horror dla kierowców. Na autostradach w drodze nad morze tworzyły się nawet ośmiokilometrowe korki. Trzeba było w nich stać około dwóch godzin. Wszystko przez bramki, na których uiszcza się opłaty za przejazd autostradą. - Są bramki, muszą być korki - rozkładała ręce wicepremier od dróg Elżbieta Bieńkowska (50 l.).
Zobacz też: Niemcy mają DŁUGIE autostrady i krótkie PENISY!
Tymczasem wczoraj Donald Tusk (57 l.) ogłosił, że do końca wakacji w weekendy przejazd autostradą A1 będzie darmowy. - Podjęliśmy decyzję, aby zwolnić z opłat kierowców we wszystkie weekendy sierpniowe, które nam pozostały. Tu nie chodzi o zwolnienie z opłat, bo to jest nasza strata i trzeba będzie ją pokryć, ale chodzi o otwarcie bramek, co powinno zmniejszyć korki i dzięki temu być może unikniemy takich tasiemcowych, wielogodzinnych korków - powiedział szef rządu.
To wielka ulga dla kierowców, ponieważ w czasie jednej podróży można zaoszczędzić nawet ponad 100 złotych. - Gdy projektowano polskie drogi, przewidywano mniejszą liczbę samochodów nimi jeżdżących. Teraz, szczególnie w okresie wakacyjnym, na autostradzie prowadzącej nad morze widać, że system wymaga zmiany - tłumaczył premier i zapowiedział nowe rozwiązania poboru opłat na autostradach.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail