Niestety, znów będziemy musieli długo poczekać na połączenie autostrady z Warszawy nad morze. Powód? Kilka dni temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wypowiedziała kontrakt budującemu drogę konsorcjum: upadłej polskiej firmy PBG i irlandzkiej SRB. Oznacza to, że budowa 60-kilometrowego odcinka autostrady między Toruniem a Włocławkiem zostanie wstrzymana.
- Zerwanie kontraktu i poszukiwanie nowego wykonawcy kolejny raz odsunie w czasie termin oddania drogi do użytku - przyznał sam minister transportu Sławomir Nowak. Jak zapowiedział, nowy przetarg na odcinek A1 ma zostać ogłoszony na przełomie września i października, a sama A1 ma być dokończona dopiero na jesieni 2013.
No cóż, w praktyce oznacza to, że w kolejne wakacje Polacy znów nie pojadą autostradą marzeń ministra Nowaka... Ale do tego się już chyba przyzwyczaili.