Awantura o blok

2008-08-19 4:00

Zarządcy się kłócą, a budynek niszczeje.

Trzy wspólnoty, dwa zarządy, jeden zaniedbany budynek. Tak wygląda codzienność lokatorów bloku przy ul. Zamenhoffa w Sosnowcu. Sprawa prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie. A blok dalej straszy mieszkańców swoim wyglądem.

Wystarczy rzucić okiem, żeby stwierdzić, że w budynku od wielu lat nikt nie widział ekip remontowych. Chodniki wokół się rozpadają, okna straszą wyglądem, a na korytarzach odpada tynk ze stropu czy ścian.

- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz było tutaj chociaż malowanie - skarży się Czesław Natkaniec (62 l.), który przy Zamenhoffa mieszka już od kilkunastu lat.

Wtórują mu inni lokatorzy bloku. - Liście z jesieni leżały przed budynkiem do wiosny. Chodnik się sypie, a wokół domu wiszą jakieś kable zupełnie niezabezpieczone. Mamy już dosyć takiego traktowania ze strony poprzedniego zarządu. Chcemy, żeby nasze pieniądze były bardziej szanowane - dodaje Anna Stępak (65 l.).

Cztery klatki, trzy wspólnoty

Nic dziwnego, że mieszkańcy bloku postanowili zmienić dotychczasowego zarządcę budynku, czyli Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych TBS z Sosnowca. - Na zebraniu wspólnoty w marcu został wybrany nowy zarząd, natomiast pod koniec marca została wypowiedziana umowa z TBS-em - twierdzi Krystyna Włodarczyk z nowego zarządu.

Sęk w tym, że MZBM TBS ani myśli pozbywać się budynku przy Zamenhoffa. Procedura wyboru nowego zarządu nie została przeprowadzona w zgodzie z przepisami - takie jest stanowisko MZBM TBS.

Ale to jeszcze nie koniec. MZBM postanowił powołać do jednego budynku aż trzy nowe wspólnoty, tłumacząc to tym, że blok ma trzy księgi wieczyste. Na każdą wypada średnio 1,25 klatki! - Mieszkańcy zaczną widzieć zmiany na lepsze - zapowiada Andrzej Kustosik (50 l.), wiceprezes MZBM TBS.

Spotkamy się w sądzie

Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że "porządkowanie" zaczęło się dopiero, gdy nad starym zarządcą zawisła groźba utraty jednej z nieruchomości. - Uchwały podjęte wcześniej na przestrzeni ośmiu lat przez jedną wspólnotę zarządzaną przez TBS są ważne, a te podjęte w maju przez nas już nie są ważne - mówi gorzko Krystyna Włodarczyk.

Końca sporu nie widać, bo obie strony nie zamierzają odpuszczać. - Skierowaliśmy sprawę do prokuratury i sądu, poinformowaliśmy także wojewodę śląskiego - dodaje Beata Zarzycka (38 l.) z nowego zarządu budynku przy Zamenhoffa. MZBM TBS jest dobrej myśli. - Jesteśmy gotowi na rozstrzygnięcie tej sprawy na drodze sądowej - posumowuje Kustosik.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki