Zamieszania wokół „hazardowej” część dalsza. A wszystko przez szaleńcze tempo prac jakie chce narzucić posłom śledczym przewodniczący Sekuła. We wtorek ujawnił on swój plan, w którym założył, że... koniec pracy komisji hazardowej może nastąpić już w najbliższy piątek.
Niemożliwe? Ale w teorii faktycznie może tak być. W piątek 30 lipca gotowe będzie poprawione sprawozdanie z prac komisji śledczej (poprawione, bo posłowie opozycji wytknęli Sekule, że jego pierwsza wersja raportu nie idzie w zgodzie z literą prawa). Tego samego dnia Sekuła przewidział również głosowania: nad ewentualnymi poprawkami, a następnie cały dokument mógłby zostać przyjęty.
Skąd takie nagłe przyspieszenie w pracy komisji? - Komisja stała się jednym z frontów wojny polsko-polskiej, a ja chciałby, żeby takich frontów było jak najmniej – tłumaczył się przed dziennikarzami w Sejmie Mirosław Sekuła. Dodał również, że to rozwiązanie optymalne, bo, w przeciwnym wypadku trzeba będzie zwołać jeszcze jedno posiedzenie – 4 sierpnia – tuż przed sejmowymi wakacjami.
Opozycja o pomysłach Sekułu: Skandal. Zamach na Komisję
Tak jak można się było spodziewać ekspresowe tempo prac zadziałało na posłów PiS i Lewicy jak płachta na byka:
- Przewodniczący bierze udział w festiwalu kompromitacji własnej osoby (...)To zamach na komisję – pomstował na antenie telewizji TVN24 poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz.
- Przewodniczący nawet nie przewiduje dyskusji nad tym dokumentem. Będę miała tylko noc na naniesienie poprawek. Uniewinnił Mira, Zbycha, Rycha, to skandal. Prawa opozycji są tłumione, sprzeciwiam się takiej dyktaturze – wtórowała mu Beata Kempa z PiS.
Kolejne posiedzenie komisji hazardowej odbędzie się w piątek 30 lipca. Dopiero wtedy okaże się czy i na ile realne są plany szybkiego zakończenia prac komisji hazardowej.
Awantura o komisję hazardową: Sekuła chce kończyć przed wakacjami, opozycja protestuje
Komisja hazardowa zakończy prace już w najbliższy piątek – tak chce jej przewodniczący Mirosław Sekuła (PO). 30 lipca gotowy będzie raport z prac, tego samego dnia posłowie mogli by głosować nad jego przyjęciem. Opozycja zarówno z prawej jak i lewej strony sceny politycznej głośno protestuje: To zamach na komisję! – twierdzi poseł Bartosz Arłukowicz.