- Dostaliśmy na maksa, czyli tyle, ile mieliśmy. Nikt nam niczego nie zabrał. Nie będzie dodatkowych obciążeń dla Polski - zapewniała po szczycie Ewa Kopacz. Premier przekonywała, że udało się wynegocjować w Brukseli darmowe pozwolenia na emisje dwutlenku węgla, że Polska dostanie dodatkowe miliardy na modernizację sektora energetycznego. - Jest to niewątpliwie gwarancja, że nie będą rosły ceny energii - twierdziła. - To sukces premier Ewy Kopacz. Kompromis jest lepszy, niż można się było spodziewać - zachwalał Donald Tusk.
Dostaliśmy w plecy, w łeb
Jednak opozycja widzi to zupełnie inaczej. Zdaniem Zbigniewa Ziobry darmowych pozwoleń jest zdecydowanie za mało. - Kwota, którą nasz kraj będzie musiał zapłacić w najbliższych latach za energię, odpowiada wartości... 800 tysięcy mercedesów. Prąd zdrożeje nawet o 100 procent. Już od 2020 roku, a może nawet wcześniej. Dostaliśmy w plecy, w łeb. Polacy zapłacą za niekompetencję Kopacz - stwierdza lider Solidarnej Polski, który zapowiada też postawienie premier przed Trybunałem Stanu. Szefową rządu krytykuje także Jarosław Kaczyński (65 l.). - Wynik szczytu UE na temat polityki klimatycznej to cios w szanse rozwojowe Polski, to ciężka klęska - ocenił lider PiS.
Zobacz też: Ewa Kopacz ustalała z Tuskiem czy wyrzucić Sikorskiego!
Wywalczyliśmy wszystko, co było możliwe
Eksperci są w tej sprawie podzieleni. - Wywalczyliśmy wszystko, co było możliwe. Przed nami jest teraz problem redukcji emisji dwutlenku węgla oraz problem modernizacji sektora energetycznego. To oznacza duże koszty. Ja bym takiego zapewnienia o cenach (jak Ewa Kopacz - red.) nie dawał. Przy poziomie redukcji gazów cieplarnianych o 40 procent w 2030 roku ceny energii muszą wzrosnąć - stwierdził w "Gazecie Wyborczej" Janusz Steinhoff (68 l.), były minister gospodarki. - W tym momencie ciężko cokolwiek wyrokować. Nie znamy wyników wielu ustaleń - komentuje dla "SE" Andrzej Sadowski (51 l.) z Centrum im. Adama Smitha.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail