Podczas radiowej audycji Moniki Olejnik w Zetce ostro starli się historyk Jan Żaryn i socjolog Ireneusz Krzemiński. Monika Olejnik najpierw wymienieniła wszystkie marsze, w czasie obchodów Narodowego Święta Niepodległości, a potem spytała, dlaczego "te wszystkie Polski nie mogą być razem". I rozpętało się piekło.
Profesor Jan Żaryn z IPN zabrał głos jako pierwszy; stwierdził, że za podział polskiego społeczeństwa odpowiada postępowanie rządu Platformy Obywatelskiej po katastrofie smoleńskiej. Profesora Ireneusza Krzemińskiego, członka Rady Gospodarczej przy premierze, poniosły emocje:
- Myślałem, że dyskusja będzie na jakimś poważniejszym poziomie - niemal krzyczał. - Jeżeli będziemy mówili na temat idiotyzmu zarzutów o zdradę, o katastrofę smoleńską, w coś co się zamienia w jakiś zbrodniczy zabieg polityczny na świadomości społecznej, to o czym mamy mówić? Profesor Żaryn usiłował zachować spokój i odpowiedział:
ZOBCZ TEŻ: Pyskówka MIchnika z Macierewiczem
- Ja tylko odpowiadam na pytanie pani Moniki. Jeżeli jestem przez pana traktowany jako idiota, to szalenie panu dziękuję, ale nie odpowiadałem na pańskie pytanie, tylko pani Moniki. Krzemiński nie odpuszczał: - Pan Żaryn reprezentuje ciemną stronę polskości! Polskość która wiąże się z tradycją endecką.... Żaryn mu na to: - Ależ pan jest żenujący, panie profesorze. Ja też potrafię być chamem, jak pan chce, ja też potrafię być nieprzyjemny. Możemy tak rozmawiać. Chce pan? Czy wracamy do normalnej, kulturalnej rozmowy? - pytał, już wyraźnie wzburzony.
- Ja pana nie będę przepraszał! - rzucił Krzemiński. - To ja nie widzę powodu, żeby z panem rozmawiać – odparował Żaryn.