Na poniedziałkowym zjeździe „Solidarności” doszło do skandalu gdy działacze związku wygwizdali premiera Donalda Tuska. Potem było przemówienie Henryki Krzywonos, a echa kontrowersyjnych wymiany poglądów nie umilkły do dziś.
Pod bramą Stoczni Gdańskiej opozycjoniści na czele z marszałkiem Senatu – Bogdanem Borusewiczem apelowali, by następne rocznice nie organizował już związek kierowany przez Janusza Śniadka, tylko rząd.
Przeczytaj koniecznie: Borusewicz: To już nie jest ta "Solidarność". Odebrać jej znaczek!
Jego słowa na nowo rozpaliły emocje. Wiceszef stoczniowej „Solidarności” - Karol Guzikiewicz i zebrani z nim robotnicy krzyczeli: „Kłamca! Odejdź stąd!”. Nie skończyło się tylko na pyskówce, doszło także do przepychanek.
Gdy jeden z liderów historycznej Solidarności nie wytrzymał i wypomniał Guzikiewiczowi, że w czasie strajków był w wojsku, wiceszef stoczniowego związku rzucił w stronę Borusewicza:
- Alina (Alina Pieńkowska, żona Borusewicza, działaczka opozycji PRL, zmarła w 2002 roku ) przewraca się w grobie, bo nas zdradziłeś!