W Platformie coraz bardziej wzmaga się nieufność wobec PSL i odwrotnie. Politycy, którzy jeszcze kilka miesięcy temu przed kamerami uśmiechali się do siebie, dziś podejrzliwie patrzą na każdy ruch kolegów z rządu.
Sytacja jest wyjątkowo nieprzyjemna. Fatalną atmosferę popsuła dodatkowo czwartkowa debata w Sejmie na temat wstrzymania finansowania partii politycznych z budżetu. Projekt autorstwa PO solidarnie odrzuciły pozostałe kluby.
Jeszcze przed głosowaniem Donald Tusk, przewidując jaka będzie decyzja posłów, skrytykował ugrupowania, które nie zgadzają się na zakręcenie kurka z pieniądzmi. - Wrzawa, która wybucha w tej chwili, szczególnie w ławach Prawa i Sprawiedliwości, pokazuje, ile nikczemnej hipokryzji zawartej było w wystąpieniach wielu uczestników tej debaty - grzmiał premier.
Na odpowiedź PiS nie trzeba było długo czekać. - Wystąpienie premiera było nikczemne, obrażające i bezczelne - krzyczał z sejmowej trybuny Jarosław Kaczyński. - W szczególności w kontekście tego, co dzieje się z panem Palikotem i śledztwem w tej sprawie. Wy się chcecie finansować z kieszeni zasobnych studentów i emerytów, znamy te metody, znamy was. Wiemy, że chcecie doprowadzić do kolejnego gigantycznego oszustwa - tłumaczył.
Ostrą reakcję Prawa i Sprawiedliwości można zrozumieć, ale połajanki ze strony PSL to zły znak. Poseł Eugenisz Kłopotek otwarcie mówi, że w koalicji jest problem i trzeba o tym... porozmawiać. - Nie wiem dlaczego premier tak robi. Może poczynania Donalda Tuska mają związek z eurowyborami. Wiem jedno, świadomie lub nieświadomie, bez pomyślunku wkroczył na pole minowe - podkreślił w TVN24 Eugenisz Kłopotek.
Kłopotek ujawnił, że w PSL odbędzie się wewnętrzna debata na temat dalszego funkcjonowania koalicji. - Trzeba się zastanowić, czy po prostu jest sens, by ona dalej trwała - zaznaczył.
Ludowcy od wybuchu afery z Waldemarem Pawlakiem nie ufają PO. W ocenie wielu parlamentarzystów, za publikacjami prasowymi stali wysocy rangą politycy rządu. To właśnie z ich strony miał nastąpić "atak" na prezesa PSL.