Już wiadomo, że w wyniku awarii nie została uszkodzona konstrukcja stacji metra. Wokół budynków, których elewacja uległa podmyciu wstrzyknięte zostały specjalne mieszanki betonowe. Wiadomo także, że jeden z budynków przechylił się o kilka milimetrów. Specjaliści zapewniają jednak, że odchylenie jest w normie.
Strażacy zapewniają także, że nie ma niebezpieczeństwa wybuchu gazu, którego zapach był wcześniej wyczuwalny na miejscu awarii.
Dziura powstała w wyniku uszkodzenia wodociągu powiększyła się z 12 do 20 metrów. Już wiadomo, że ewakuowani mieszkańcy nie wrócą na noc do swoich domów. Wiceprezydent miasta Warszawy, Jacek Wojciechowicz zapewnia, że dla mieszkańców organizowane są miejsca noclegowe w hotelach i miejskich placówkach.
Około godziny 13.30 otworzono zachodnią część jezdni ulicy Marszałkowskiej, na godzinę 15 planowane jest otwarcie wschodniej części. Tramwaje pojada ulicą Marszałkowską dopiero wieczorem lub jutro rano.
Jak jest przyczyna awarii na budowie II linii metra?
Na początku sądzono, że jest to awaria wodociągów, później - że awaria może mieć podobne przyczyny jak ta na stacji Powiśle. Jednak nie ma to związku z uwarunkowaniami geologicznymi:
- Nie, to raczej nie ma nic wspólnego z geologią ani z rozpoznaniem geologicznym. Jakby nie brzmiało to paskudnie, to banalna awaria związana z naruszeniem infrastruktury - skomentował awarię Warszawy Mirosław Rutkowski, rzecznik Państwowego instytutu Geologicznego.