Mieszkańcy wsi Sulistrowiczki na Dolnym Śląsku żyją w strachu. Wszystko przez to, że do ośrodka Caritas w ich wiosce przyjedzie stu uchodźców! W samej wsi Sulistrowiczki mieszka 140 osób. Większość z nich nie wie, czego może się spodziewać po imigrantom, którzy już niebawem pojawią się we wsi. - Postawimy policję, żeby ich pilnowała? Nie postawimy. A oni tu będą sobie chodzić. Włamywać się do domków letniskowych. Mogą różne rzeczy robić - powiedział pan Władysław, mieszkaniec wsi Sulistrowiczki, w rozmowie z TVN24. Niektórzy mieszkańcy boją się również potencjalnych chorób, które mogą przywieźć uchodźcy.
Więcej: Biedny węgierski chłopiec zbiera żywność, którą wyrzucili imigranci
W tym momencie w ośrodku Caritas, do którego mają trafić uchodźcy, trwa remont. - Mogą się tam spokojnie zmieścić duże rodziny, nawet ośmioosobowe. Nie ma z tym problemu. Ten ośrodek jest przygotowany i czeka na jakiekolwiek dyspozycje - powiedział Paweł Trawka z Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
W czym jest największy problem? Mieszkańcy twierdzą, że głównym powodem jest brak informacji. Mówią, że o uchodźcach, którzy mają do nich trafić, dowiedzieli się dopiero z telewizji. Mówi tak sam sołtys!
Zobacz też: Uważajcie! Wyłudzają mieszkania "na uchodźcę"!