Jak się okazało, pieniądze zostały wypłacone z konta poszkodowanej w jednym z banków. Tyle że właścicielka konta nie miała o tym pojęcia. Problem zgłosiła policji później, gdy na wyciągu z bankowego konta przestały się jej zgadzać "słupki".
- Wypłaty dokonała podobno najlepsza przyjaciółka poszkodowanej. Wcześniej przyjaciółka skradła jej dowód osobisty. Została zatrzymana i postawiono jej zarzut oszustwa. Grozi za to do 8 lat więzienia - mów Jacek Pytel (42 l.) z katowickiej policji.
"Przyjaciółka" wpadła dzięki kamerom monitorującym bank. Policji udało się odzyskać 6 tys. zł.