Babcia Dariusza K. boi się, że już nigdy nie zobaczy wnuka!

2014-07-25 13:58

Nie ma słów, które potrafiłyby opisać rozpacz pani Zofii (83 l.). Babcia Dariusza K. (38 l.) jest załamana aresztowaniem wnuka, który zabił autem na pasach kobietę. - Nie wierzę, żeby mój wnuczek brał narkotyki, może był zdenerwowany - mówi przez łzy pani Zofia, która zwierzyła się "Super Expressowi" ze swojego strachu o to, że już nigdy nie zobaczy Darka, że nie dożyje dnia, w którym wyjdzie on na wolność.

Blok wśród zieleni w Milanówku. Tu mieszka babcia Darka K. Wiele razy odwiedzali ją tu Darek z byłą już żoną Edytą Górniak (42 l.) i ich synkiem Allankiem (10 l.).

- On przeżył to rozstanie, tę miłość... On kochał Edytę bardzo! Oboje tak się kochali. Nie wiem, co się stało. On i gospodarz dobry, i śniadanka jej robił... A ona do mnie mówiła: "Babunia, babunia". Ja Edytę bardzo lubię. Szkoda mi Allana. Jego tatuś kochaniutki... - babcia zaczyna swoją opowieść.

Pani Zofia już wie, co się wydarzyło. Jej wnuk, kierując swoim bmw, śmiertelnie potrącił kobietę. Miał być pod wpływem kokainy, grozi mu za to nawet 12 lat więzienia. Z rodziną na ten temat nie rozmawiała. Nie chcą jej martwić.

Ona jednak nie jest w stanie uwierzyć, że jej wnuk mógł być pod wpływem narkotyków. - Wypadki są, ten nie był pierwszy i nie ostatni. Oglądam przecież telewizję. W to uwierzę... Musiał być zdenerwowany. Ale żeby narkotyki brał, nie uwierzę. Żeby nawet 100 sędziów mi to powiedziało. Nigdy! Przyjeżdżał do mnie i bym się zorientowała. A gdybym się dowiedziała, że bierze narkotyki, uch, poszłabym i w d... mu dolała - opowiada podenerwowana babcia. Kobieta z trudem powstrzymuje łzy.

Babcia byłego mężą Górniak martwi się, że nie zobaczy już wnuka!

Dodaje, że swoich synów trzymała krótko, porządnie ich wychowała. - U mnie w rodzinie nigdy nic nie było. Nikt nie brał narkotyków, ani wnuczki, ani dzieci. Alkohol, narkotyki.. Nie, nie, nie! Sto razy nie! Jego ojciec i on tyle lat prawo jazdy mają. W życiu by nie wsiadł po alkoholu, czy po czymś innym. Jego ojcu mówię: "Tadzik, spróbuj, wino mam", "Mama, jadę, nie mogę" - mówi pani Zofia.

Babcia Darka bardzo martwi się o wnuka, który osadzony jest w areszcie na Służewcu. - Dzieciak dobry, bardzo dobry. Uczuciowy - opowiada.

Pani Zofia obawia się, że już nigdy go nie zobaczy. Ma 83 lata, jest po operacji płuca. Ale bardzo chciałaby dożyć chwili, gdy wnuk znów ją odwiedzi.

- Doczeka się pani - mówimy. Ona, zanosząc się od płaczu, macha ręką: - Wątpię. Chociaż aby świeczkę zapalił...

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Zobacz: Dariusz K. zabił kobietę, a teraz wyjdzie na wolność?!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki