Babcia (77 l.) szefa AMBER GOLD, nie wierzy, że je wnuk oszukał ludzi, którzy powierzyli mu swoje pieniądze. Upiera się, że Marcin P. (28 l.) jest dobrym człowiekiem i we wszystko został wrobiony.
Choć Marcin P. kupił sobie pałac za 6 milionów złotych, jego babcia mieszka w zapuszczonym mieszkaniu w Nowym Stawie (woj. pomorskie). Jak donosi Fakt, lokum pani Eryki jest bardzo skromne. W łazience i kuchni nie ma kafelków, ściany pomalowane są zmywalną tapetą, a meble pamiętają lata 70-te ubiegłego wieku.
W dzieciństwie Marcin P. często przyjeżdżał do babci. Dopiero po maturze ich kontakty wyraźnie się rozluźniły. Pani Eryka nigdy nie mogła powiedzieć złego słowa o wnuku. To też teraz nie wierzy, w zarzuty, które zostały mu postawione. Co więcej, sugeruje nawet, że we wszystko został wrobiony.
– Jakby był taki bogaty mój wnuk, to dałby babci na kafelki do łazienki. To co mówią o nim to nieprawda! - zapewnia pani Eryka. – Ktoś za tym stoi, tam przewija się nazwisko nawet syna premiera, mnie serce na to wszystko staje i muszę brać leki. To wszystko grubymi nićmi szyte i ktoś wrabia wnuczka!