W miejscowości Baby pod Piotrkowem Trybunalskim o piątkowej tragedii wciąż przypomina wagon pociągu TLK Warszawa - Katowice, który leży przy torach. Do dramatu doszło po tym jak rozpędzona do ponad 100 km/h lokomotywa wbiła się w nasyp i przewróciła na bok. Pierwszy wagon wykoleił się, a trzy kolejne wyskoczyły z torów. Pociągiem jechało 280 pasażerów, aż 84 zostało rannych. Śmierć poniosła jedna osoba.
Na miejscu dramatu przez kilka godzin pracowali ratownicy, którzy pomagali poszkodowanym wydostać się ze zniszczonego składu. W sobotni poranek rozpoczęła się akcja podnoszenia wykolejonego wagonu. Usuwanie zniszczeń może potrwać nawet kilka dni. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem jeszcze dziś ruch na trasie zostanie wznowiony. Drugi tor nie został bowiem uszkodzony.
BABY. Wypadek pociągu relacji Warszawa - Katowice. Podnoszą WYKOLEJONY WAGON - ZDJĘCIA
Pasażerowie, którzy przeżyli katastrofę pociągu relacji Warszawa - Katowice w Babach (woj. łódzkie) wciąż nie mogą otrząsnąć się z szoku. Na szczęście rozmiary tragedii nie były aż tak przerażające jak wydawało się oglądając pierwsze zdjęcia z miejsca wypadku pociągu TLK. Do szpitali trafiły 84 osoby, większość z nich wróciła już do swoich domów. Tymczasem w Babach rozpoczęła się akcja podnoszenia wykolejonego wagonu.