Sebastian S. wpadł w ręce kryminalnych razem ze swoją... ciotką Kingą S. (35 l.), przy której znaleziono pochodzący z jednego z włamań telefon komórkowy. Policjanci dotarli do niego, rozpracowując gang włamywaczy, który od blisko roku plądrował mieszkania w Warszawie i okolicach.
Włam przez balkon
Ich metoda była szalenie prosta - włamywacze wybierali mieszkania znajdujące się na parterze i pierwszym piętrze i wchodzili do nich przez drzwi balkonowe. Łupem padała głównie biżuteria i elektronika - sprzęt RTV i telefony. Miesiąc temu policjantom udało się zatrzymać dwóch z nich na gorącym uczynku. Okazało się, że Igor O. (21 l.) i Robert C. (22 l.) to zaledwie początek.
Patrz też: Marian Kociniak: Złodzieje nie okradajcie mnie już
Zatrzymany właśnie Sebastian S. jest doskonale znany policji - był poszukiwany listem gończym za podobne przestępstwa. Tym razem usłyszał 13 zarzutów, ale zapewne jeszcze ich przybędzie. Sebastian S. poczeka na nie w areszcie, gdzie spędzi najbliższe 3 miesiące. Grozi mu nawet 10-letni pobyt w więzieniu.
Szukają właścicieli
Policjanci proszą osoby, których mieszkania zostały niedawno okradzione, o kontakt. W mieszkaniu Sebastiana S. znaleziono bowiem sporo przedmiotów pochodzących z włamań, m.in. telewizor i biżuterię. Informacje o odzyskanych przedmiotach znaleźć można na stronie internetowej www.ksp.waw.pl lub pod numerem 22 603-77-20.