Bank Pomocy Super Expressu

2009-05-11 7:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że te rozpaczliwe listy nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. 022 515-94-04.

Dolnośląskie (2734). Sama wychowuję dwie córki (10 i 5 lat). Jest mi ciężko, bo nie mam pracy. Utrzymujemy się z zasiłku rodzinnego i alimentów. Po opłaceniu wszystkich należności na życie zostają mi dosłownie grosze. Brakuje pieniędzy nawet na jedzenie.

Mazowieckie (2736). Mamy na utrzymaniu troje dzieci - 2 synów w wieku 26 i 20 lat oraz 19-letnią córkę. Najstarszy syn od urodzenia jest dzieckiem specjalnej troski, więc otrzymuje rentę socjalną. Młodszy uległ poważnym poparzeniom tułowia, rąk oraz nóg i wymaga specjalistycznego leczenia. Moja córka - tegoroczna maturzystka - o studiach może jedynie pomarzyć. Ja natomiast jestem od stycznia na zasiłku chorobowym, a mąż na rencie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają