Śląskie (3060). Od dwunastu lat jesteśmy rodziną zastępczą dla naszego wnuka, który obecnie ma 17 lat. Żona dwa lata temu przeszła udar mózgu, jest osobą niepełnosprawną i wymaga opieki. Poza tym choruje na cukrzycę i wieńcówkę. Ja jestem po zawale, mam nadciśnienie i nowotwór jelita grubego. Obecnie przechodzimy z żoną najtrudniejszy okres w naszym życiu. Żona ciężko chorowała i nie ma wypracowanych lat, otrzymuje więc emeryturę niepełną w wysokości 376 zł + 200 zł dodatku pielęgnacyjnego. Ja dostaję tylko 153 zasiłku pielęgnacyjnego i zasiłek stały 120 zł. Otrzymujemy też świadczenie dla rodzin zastępczych w wysokości 660 zł. Pieniądze te nie wystarczają na wszystko. Brakuje na żywność, leki, odzież dla wnuka (ma 174 cm wzrostu,
nr buta 41-42). Gdyby ktoś mógł nam ofiarować stary telewizor i małą pralkę, a także coś do spania i jakieś krzesła. Wszystko się już sypie ze starości. Za każdą pomoc z góry dziękujemy.