Bank Pomocy Super Expressu

2009-04-27 7:00

W każdy poniedziałek zamieszczamy listy ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że nie pozostaną one bez odpowiedzi. Anonsy opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod telefonem 022 515-94-04.

Podlaskie (2731). Jestem w ciężkiej sytuacji spowodowanej chorobą 13-letniego syna. Jest po leczeniu ostrej białaczki, przeszedł chemioterapię. Obecny stan zdrowia jest w miarę dobry, ale wymaga leczenia skutków ubocznych po chemii. Syn nie ma odporności, jest alergikiem. Od 10 lat sama go wychowuję. Utrzymujemy się z mojej renty 650 zł, alimentów, które płaci fundusz - 420 zł i zasiłku rodzinnego. Opłaty i leki dla syna pochłaniają większość pieniędzy. Byłabym wdzięczna za okazaną nam pomoc.

Mazowieckie (2732). Sama wychowuję córki w wieku 15 i 3 lat i synów - 9 i 6 lat. Najmłodsza córka ma zaburzenia psychomotoryczno-ruchowe, a starszy syn ADHD. Ja choruję na epilepsję. Jestem zarejestrowana w urzędzie pracy bez prawa do zasiłku. Moje dochody to zasiłek rodzinny i alimenty, co daje 850 zł. Po opłaceniu świadczeń i wykupieniu leków, na życie zostają dosłownie grosze. Trochę pomaga nam opieka społeczna, ale to i tak nie rozwiązuje naszego problemu. Brakuje na wszystko. Teraz mam jeszcze jeden kłopot, bo w maju syn idzie do I Komunii Świętej, z czym wiążą się dodatkowe wydatki. Jestem załamana i nie wiem, jak sobie poradzę. Bardzo proszę o pomoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają