Bank Pomocy Super Expressu

2010-07-12 4:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że te rozpaczliwe listy nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. (22) 515-94-04.

Dolnośląskie (2826). Sama wychowuję niepełnosprawnego 9-letniego syna i 18-letnią córkę, która jeszcze się uczy. Syn ma indywidualny tok nauki ze względu na stan zdrowia. Jestem osobą bezrobotną, szukam pracy, ale jak na razie bez żadnego efektu. Nasz stały dochód to niewielkie alimenty i zasiłki z opieki społecznej. Mieszkamy w małym wynajętym mieszkaniu. Po opłaceniu mieszkania zostają nam dosłownie grosze. Brakuje nam wszystkiego, najbardziej żywności, odzieży i butów. Będziemy wdzięczni za każdą okazaną nam pomoc, za którą z góry bardzo dziękujemy.

None

Wielkopolskie (2827). Jestem wdową, osobą niepełnosprawną od urodzenia i bardzo schorowaną. Utrzymuję się z emerytury, która wynosi 650 zł. Pieniądze te ledwie wystarczają na życie, a za co kupić leki, bez których nie mogłabym funkcjonować? O żadnej pracy dodatkowej nie ma mowy, zdrowie mi na to nie pozwala. Bardzo proszę Państwa o jakąkolwiek pomoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki