Bank Pomocy Super Expressu

2009-04-20 7:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że te rozpaczliwe listy nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonsy opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. 022 515-94-04.

Pomorskie (2729). Mam 13 lat i jestem chora na mukowiscydozę. Mam jeszcze dwóch braci w wieku 10 i 8 lat oraz 5-letnią siostrę. Tata pracuje w porcie przy przeładunkach. Pracuje ile tylko może, by zarobić jak najwięcej, gdyż moje leki kosztują miesięcznie ponad tysiąc złotych. Niestety, te leki są mi potrzebne, jak nie będę ich przyjmować, to choroba szybciej będzie atakować mój organizm i go niszczyć, a ja chcę jeszcze żyć. Mama nie pracuje, zajmuje się domem. Wiem, że zalegamy z czynszem i innymi opłatami. Płacimy tylko regularnie za energię elektryczną, bo moje inhalatory są na prąd. Jest mi czasami bardzo przykro, że nie możemy mieć tego, co inne dzieci, ale ja i moi bracia rozumiemy, że nie stać nas na smakołyki. Proszę o pomoc - żywność, ubrania, buty i środki czystości.

Warmińsko-Mazurskie (2730). Sama wychowuję 19-letnią córkę i 18-letniego syna. Ja nie pracuję, szukam pracy, ale niestety nie jest to takie proste. Nasz stały dochód to zasiłek rodzinny i alimenty z funduszu. Czasami z opieki społecznej dostaję dodatkowo zasiłek okresowy. Pieniędzy brakuje właściwie na wszystko - żywność, środki czystości, pościel, odzież i buty. Nawet za najmniejszą pomoc będę bardzo wdzięczna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają