Bank Pomocy Super Expressu

2009-08-17 7:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych. Mamy nadzieję, że ich rozpaczliwe prośby nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. 022 515-94-04.

Dolnośląskie (2760). Mam na utrzymaniu dwóch synów w wieku 20 i 14 lat. Przez rok pobierałam rentę, ale ZUS odmówił mi dalszego wypłacania świadczenia. Utrzymujemy się z alimentów w wysokości 450 zł i zasiłku rodzinnego. Starszy syn jest bezrobotny. Z uwagi na lekki stopień upośledzenia umysłowego ma problemy ze znalezieniem pracy. Brakuje nam pieniędzy na żywność, odzież, środki czystości. Synowie mają 185 i 180 cm wzrostu, nr buta 44 i 43, ja mam 173 cm, nr buta 40. Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc.

Łódzkie (2761). Mam 66 lat. Moja emerytura jest bardzo niska, ale dawałem sobie radę. Niestety, dotknęła mnie poważna choroba, która postępuje. Teraz brakuje mi pieniędzy na leczenie. Jak kupię leki, to nie mam na jedzenie i tak koło się zamyka. Gdyby ktoś mógł mi pomóc, byłbym bardzo wdzięczny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają