Pomorskie (2779). Jesteśmy młodym małżeństwem, mamy dwuletnią córeczkę. Ja jestem niepełnosprawna. Z opieki społecznej otrzymuję zasiłek stały w wysokości 148 zł i zasiłek pielęgnacyjny. Mąż jest na zasiłku dla bezrobotnych, niestety - w listopadzie dostanie ostatni. Nie wiem, jak sobie dalej poradzimy, skoro teraz jest nam tak bardzo ciężko. Po opłaceniu mieszkania (wynajmujemy je) i innych stałych rachunków na życie zostają nam grosze. Brakuje na żywność, ubrania dla córki i dla nas, buty, środki czystości i leki. Ja mam 153 cm wzrostu, jestem szczupła, nr buta 36, mąż ma 163 cm wzrostu, waży 78 kg, nr buta 41, córeczka jest drobniutka.
None
Warmińsko-Mazurskie (2780). Sama wychowuję trzy córki w wieku 17, 9 i 8 lat oraz trzech synów - 13, 12 i 5 lat. Od 6 lat jestem zarejestrowana w urzędzie pracy, zrobiłam różne szkolenia, ale nadal brak dla mnie zatrudnienia. Latem pracuję u gospodarzy, ale i oni coraz rzadziej korzystają z takiej pomocy. Utrzymujemy się z zasiłku rodzinnego i alimentów. Gdy ureguluję bieżące opłaty, to brakuje na żywność. Zbliża się zima i bardzo się boję, że znów będę chodziła z chłopcami po opał do lasu. Bardzo proszę o pomoc.