Bank Pomocy Super Expressu

2009-12-07 3:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że te rozpaczliwe listy nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. (022) 515-94-04.

Wielkopolskie (2788). Sama wychowuję dwóch synów w wieku 16 i 15 lat oraz 11-letnią córkę. Nie pracuję, gdyż w miejscowości, w której mieszkam, trudno znaleźć jakiekolwiek zajęcie. Utrzymujemy się z zasiłku rodzinnego i czasami pomaga nam opieka społeczna. Brakuje na żywność, odzież, buty, opał. Chłopcy mają 192 i 162 cm wzrostu, numer buta 43 i 41. Córka ma 150 cm wzrostu, nr buta 38, jest dosyć gruba. Ja mam 169 cm, nr buta 38, jestem szczupła. Z góry dziękuję za pomoc.

Pomorskie (2789). Sama wychowuję 12-letnią córkę, która choruje na astmę oskrzelową, ma wadę kręgosłupa. Jest pod stałą opieką alergologa i ortopedy. Wymaga systematycznego przyjmowania leków i również rehabilitacji. Utrzymujemy się z zasiłku rodzinnego i pielęgnacyjnego oraz mojej pensji, pracuję na 1/2 etatu, w sumie mamy ok. 1 tys. zł. Po zapłaceniu miesięcznych rachunków na życie zostają nam grosze. Brakuje nam na leki, żywność, odzież, środki czystości i dojazdy do lekarzy. Bardzo proszę o pomoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają