Barbara Jaruzelska - moje życie z Wojciechem Jaruzelskim: Jak zakochałam się w generale cz. 1

2014-02-17 3:00

Choć ich małżeństwo przeżywa teraz niemal stan wojenny, to Barbara Jaruzelska (84 l.) z łezką w oku wspomina początki pięknej miłości z Wojciechem Jaruzelskim (91 l.). Wyznała nam, że w 1955 r. na koncercie chopinowskim młody pułkownik od razu wpadł jej w oko, szalenie się wyróżniał. Z kolei Jaruzelski, gdy tylko zobaczył przyszłą żonę, miał stwierdzić: "O, jaka piękna dziewczyna!".

Gdyby nie wieczór chopinowski i wspólny znajomy, być może Barbara Jaruzelska (wtedy Jaskólska) nigdy nie poznałaby przystojnego pułkownika Jaruzelskiego, w którym zakochała się od pierwszego wejrzenia.

- To było w marcu 1955 r. Wojciech był na tym koncercie z moim sąsiadem. Przedstawił nas sobie i tak się zaczęło - opowiada nam. Choć trzeba przyznać, że 32-letni wówczas pułkownik tego wieczoru nie miał aż tak łatwo. Kiedy postanowił zaprosić na kolację piękną tancerkę z Wojskowego Zespołu Pieśni i Tańca, pani Barbara odrzuciła jego propozycję. - Pamiętam, jak Wojtek po koncercie zaprosił mnie na wspólną kolację, a ja mu na to powiedziałam dość nietypowo, że kolację wraz ze śniadaniem jadam z mamą i babcią - śmieje się. - Wtedy miałam w głowie naukę, a nie amory - dodaje.

Spotkali się po kilku dniach. I ich znajomość szybko przerodziła się w wielką miłość.

- Urzekł mnie swoją kulturą i wdziękiem. Ważne było też to, że nie pił alkoholu i nie palił papierosów. A ja? Nie byłam nigdy amoroso, nie prowadziłam romansów. Prędzej poszłam gdzieś z kumplami z konserwatorium, niż miałabym chodzić na jakieś randki.

To były lata 50. To wszystko wyglądało inaczej niż dziś. Randki, pocałunki - to było nie w moim stylu. Ja w tych kwestiach byłam nietypowa i dlatego zainteresowałam męża - opowiada pani Barbara.

- Pamiętam, jak mąż mi kiedyś powiedział, że nasze wyjścia do teatru w latach 50. to był najpiękniejszy okres w jego życiu - mówi wzruszona.

Niestety, dziś, po 53 latach małżeństwa, nie jest już tak sielankowo. Małżeństwo Jaruzelskich przeżywa poważny kryzys po tym, jak pani Barbara oskarżyła opiekunkę generała, że ta uwodzi jej męża. - Uważam, że ta pani jest niemoralna. Posuwa się do intymności, podrywa go! Skoro on znalazł sobie taką opiekunkę, to ja chcę zwolnić miejsce - żali się nam Jaruzelska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki