- Mąż utrzymuje opiekunkę Dorotę, ona wyciąga od niego pieniądze! Odwiedza go w szpitalu, przebiera się dla niego w szpilki. Oszalała na punkcie mojego męża! - mówi w rozmowie z "Super Expressem" oburzona Barbara Jaruzelska.
Dorota W., która odwiedza niemal codziennie gen. Wojciecha Jaruzelskiego (91 l.), została w ich domu zatrudniona 5 lat temu. Opiekowała się generałem, pomagała pani Barbarze. I zdaniem żony generała kilka miesięcy temu okazało się, że jest zdrajczynią.
- Mój mąż jest zbyt łatwowierny. Ona go wykorzystuje. Jest podła - mówi nam Jaruzelska.
Zobacz: Rozwód Jaruzelskich: "Chcę się rozwieść z generałem" mówi Barbara Jaruzelska
We wrześniu ubiegłego roku zwolniła ją z pracy. Ale Dorota W. nie odeszła z domu Jaruzelskich.
- Tego samego dnia ją zatrudnił! Ona zarabiała u nas 15 zł za godzinę pracy, przychodziła do nas cztery razy w tygodniu - opowiada żona generała. Jaruzelska nie była zadowolona z jej pracy. - Co robiła u nas? Coś tam zamiotła, zepsuła mi sprzęt, trochę sprzątała, ale to tak, że dwie osoby jeszcze miałyby co po niej robić. Właściwie to się tak obijała - przyznaje.