Barbara Jaruzelska tylko nam opowiedziała o ostatnich chwilach spędzonych z umierającym mężem. O tym, że z generałem jest już naprawdę źle i w każdej chwili jego serce może przestać bić, jego żona wiedziała już wtedy, kiedy dostał udaru. - To było na początku maja. Uświadomiłam sobie, że po udarze już z tego nie wyjdzie, a może być tylko coraz gorzej. Wiedziałam, że Wojciech nie przeżyje - opowiada nam łamiącym się głosem pani Barbara. Z Jaruzelskim było faktycznie coraz gorzej. Jego mózg został poważnie uszkodzony, Twórca stanu wojennego nie mówił, nie słyszał, nie było z nim kontaktu.
Barbara Jaruzelska, wdowa po generale opowiada o ostatnich chwilach Jaruzelskiego
Był też częściowo sparaliżowany. Bardzo słabo pracowały jego serce i płuca. - To był okropny widok: widok cierpiącego, poddawanego strasznym męczarniom męża. Nikomu, nawet najgorszemu wrogowi, nie życzę tego, co przechodził Wojciech - dodaje Jaruzelska. Tuż przed śmiercią generał pojednał się z Bogiem i przyjął sakrament namaszczenia chorych. Pani Barbara bardzo się z tego cieszy. - Wiem, że zbyt często nie odwiedzałam go w szpitalu, ale nie chciałam tam spotkać jego opiekunki! Ona robiła wszystko, by nas rozdzielić, a on jej na to pozwalał - dodaje pani Barbara. - To przez nią chciałam rozwodu - przypomina.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
I dodaje, że sama także jest schorowana. Od śmierci męża zajmuje się nią jej była studentka. - Opiekuje się mną codziennie. Czuję się coraz gorzej, nie mogę się poruszać, ale mam przy sobie taką dobrą duszę - opowiada nam wdowa po generale.
Zobacz: Barbara Jaruzelska rozmawia z mężem we śnie. Zmarły generał nawiedza żonę!