Nic nie zapowiadało tego, że ta urodzona na Polesiu dziewczyna podbije świat! Absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim opuściła Polskę w 1964 roku, aby pobierać nauki w Rzymie.
- Jeśli tu wrócę, to tylko w rolls-roysie - żartowała 27-letnia Basia, żegnając się z koleżankami.
Cztery lata później, z 200 dolarami w kieszeni, wylądowała w USA. Pierwszą noc w nowym kraju spędziła w tanim hotelu, w którym pracowała jako pomoc za darmowy pokój. Przy okazji szukała pracy. W końcu pewna polska rodzina zaproponowała jej dach nad głową.
Los tak sprawił, że z nowymi przyjaciółmi Basia poszła na przyjęcie, gdzie poznała jedną ze służących Johna Sewarda Johnsona I (87 l.), syna założyciela firmy Johnson & Johnson. Dzięki temu przypadkowi Basia dostała pracę w posiadłości bogaczy. Pracowała początkowo w kuchni, ale kiedy okazało się, że nie potrafi gotować, została opiekunką do dzieci.
Wtedy wpadła w oko Johnowi I. Do tego stopnia się nią zainteresował, że gdy ambitna Polka rzuciła pracę niani, za wszelką cenę chciał ją zatrzymać. Zaproponował jej więc posadę kuratora rodzinnej kolekcji sztuki z pensją 12 tys. dol. rocznie.
Johnson rozstał się dla niej z Esther Underwood - po 33 latach małżeństwa. Później padł do stóp Basi i poprosił ją rękę. Był rok 1971. Przez 12 lat małżeństwa Piasecka kolekcjonowała znane dzieła sztuki malarskiej, a także inne cenne precjoza.
Kiedy w 1983 r. John S. Johnson I umierał na raka, w niewyjaśnionych okolicznościach, przepisał Piaseckiej cały swój majątek wart blisko 500 mln dol. Wtedy też rozpoczęła się jej trzyletnia walka z szóstką dzieci męża o rodzinne imperium. Ostatecznie Barbarze przyznano ponad 80 procent spadku.
Po śmierci męża przebudowała rodzinną posiadłość w Princetown w New Jersey i nazwała ją Jasną Polaną. Przez wiele lat mieszkała w Monako. Nigdy więcej nie wyszła za mąż.
W 1989 roku obiecała zainwestować 100 mln dolarów w upadającą Stocznię Gdańską. Rozmawiała o tym z Lechem Wałęsą (70 l.), ale transakcja nie doszła do skutku...
Pani Barbara prowadziła również fundację charytatywną swego imienia. Przyznawała ona stypendia Polakom studiującym w USA. Jej pieniądze dostawały też polskie przedszkola, hospicja, domy starców...
W tym roku "Forbes" oszacował jej fortunę na 3,6 mld dol., co dawało jej 376. miejsce na liście najbogatszych ludzi na świecie.
Najbogatsza Polka zostanie pochowana we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Bujwida. Mszę żałobną zaplanowano na 15 kwietnia w katedrze na Ostrowie Tumskim. W samo południe.
Majątek Piaseckiej-Johnson
Miała posiadłość na Florydzie, domy we Włoszech i Monako, apartament w hotelu Ritz w Paryżu. W jej kolekcji są płótna Tintoretta, Rembrandta, Caravaggia, Tycjana, Leonarda da Vinci, XVIII-wieczne meble i biżuteria.
W 1983 r. odziedziczyła fortunę rzędu 0,4 mld dolarów - w tym udziały w firmie Johnson & Johnson. W chwili śmierci jej majątek "Forbes" oszacował na 3,6 mld dol.