Zmarły Igor S. został w połowie maja zatrzymany na wrocławskim rynku. Zmarł w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach na komisariacie. Po tym zdarzeniu przez kilka dni wieczorami pod wrocławskim komisariatem na ul. Trzemeskiej dochodziło do protestów, przeradzających się w zamieszki. Uczestniczyło w nich po kilkaset osób. Za udział w nich w sumie zatrzymano 40 osób.
W trakcie największych zamieszek 18 maja zatrzymano trzech oskarżonych. W policjantów rzucano wówczas obrzucani kamieniami, butelkami, a jeden z oskarżonych Mateusz S. w trakcie zatrzymania atakował funkcjonariuszy nożem. Został on skazany na 4,5 roku więzienia bez zawieszenia. Dwóm pozostałym podsądnym: Jarosławowi W. i Adrianowi O., wymierzył kary po cztery lata więzienia. Wyroki nie są prawomocne.
Sędzia Paweł Pomianowski uzasadniał, że tak surowe kary wynikają z dużej szkodliwości społecznej czynów. Argumentował on: - Mieliśmy do czynienia z regularnym atakiem na komisariat, ze szturmem na komisariat i to sąd musiał wziąć pod uwagę. Dodał, że zgromadzone dowody i zeznania świadków nie pozostawiają wątpliwości co do winy oskarżonych.
Wszystkich trzech skazanych sąd uznał za recydywistów, ponieważ w ostatnich latach odbywali oni kary więzienia m.in. za rozboje, groźby karalne i pobicia.
Zobacz także: Sędzia wymyślił nowy sposób na notorycznie chorych oskarżonych