Kiedy zapytaliśmy europosła Włosowicza o to zdjęcie, początkowo nie przypominał sobie takiej sytuacji. Twierdził też, że nigdy by nie znieważył partyjnych kolegów. Dopiero po zapoznaniu się z fotografią jego pamięć się odświeżyła.
- W tym zdjęciu nie ma żadnej sensacji. W czasie kampanii wyborczej między spotkaniami musiałem po prostu gdzieś się przebrać. Wcześniej robiliśmy zdjęcia na potrzeby mojego biura wyborczego i ktoś zasugerował, że zrobimy też kilka, jak się przebieram - oryginalnie tłumaczy europoseł.
Patrz też: Paweł Kowal: PiS nie może już zagrozić PO
Więcej
https://polityka.se.pl/wiadomosci/pawel-kowal-pis-nie-moze-juz-zagrozic-po-aa-DdRb-RNUU-zacX.html
Jak wyjaśnia, dopiero później zorientowano się, że przyjęta przez niego poza wygląda niedwuznacznie. - Było wtedy trochę śmiechu. Ale, jak widać, ktoś zachował to zdjęcie na pamiątkę. I wszystko wskazuje na to, że walka polityczna w Świętokrzyskiem zeszła na bruk - oburza się poseł.
O Jacku Włosowiczu zrobiło się głośno kilka dni temu, kiedy zaprotestował przeciwko wyznaczeniu posłanki Barbary Kempy na szefową świętokrzyskich struktur PiS. A dodatkowej pikanterii dodaje fakt, że Paweł Kowal, dawniej polityk PiS, obecnie należy do ugrupowania Joanny Kluzik-Rostkowskiej (48 l.)
- PJN, do którego Włosowicz rozważa wstąpienie. Czy zniewaga wymierzona w Pawła Kowala mu w tym przeszkodzi? - Ostatnio dużo rozmawiamy w Europarlamencie, a nasze stosunki są bardzo dobre - zapewnia Włosowicz.