TV
Pogoda
Wideo
- Bardzo nie lubiłam Świąt. Zażyczyłam na prezent zwierzątko, bo zawsze lubiłam zwierzątka, i podpatrzyłam dwa dni przed Świętami, że w wannie pływa rybka. Byłam pewna, że to jest rybka dla mnie - wspominała Czubaszek w programie "Kropka na i". - Czekałam, wiedząc, że to będzie niespodzianka. A później podali jakąś rybę. Od tego czasu nie jem karpia - dodała.
Jej mąż, Wojciech Karolak nie doczeka się wykwintnych potraw na wigilijnym stole. - Rozsmakował się przez 30 lat w parówkach - wyjaśnia Czubaszek.
Może Karolak powinien wybrać się na Wigilię do Magdy Gessler? U niej na stole królować będą tradycyjne potrawy zrobione według staropolskich przepisów. Kapusta wigilijna z Harsznicy z kapeluszami prawdziwków, jabłkami i olejem lnianym. Do tego uszka, kołduny z jesiotrem, barszcz grzybowy, czy ryba po grecku z kolendrą, warzywami korzennymi. A na deser makowiec z lodami z białej chałwy. Palce lizać.
A co z choinką? W domu u pani Czubaszek od kilku lat choinki nie ma, " tylko jest zasuszone takie coś". - Ostatni raz była choinka z 10 lat temu. Pies ogonem ruszył, wszystko runęło i od tego czasu nie ma choinki - tłumaczy pisarka i satyryk.
No cóż. Każdy przeżywa święta Bożego Narodzenia na swój sposób. Nie ważne, czy będzie to parówka, barszcz z kartonu i zakurzony stroik, czy karp po żydowsku, metrowy makowiec i lody z białej chałwy. Najważniejsze, aby spędzić te święta w rodzinnej atmosferze, czego życzymy obu paniom.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
- Bardzo nie lubiłam Świąt. Zażyczyłam na prezent zwierzątko, bo zawsze lubiłam zwierzątka, i podpatrzyłam dwa dni przed Świętami, że w wannie pływa rybka. Byłam pewna, że to jest rybka dla mnie - wspominała Czubaszek w programie "Kropka na i". - Czekałam, wiedząc, że to będzie niespodzianka. A później podali jakąś rybę. Od tego czasu nie jem karpia - dodała.
Jej mąż, Wojciech Karolak nie doczeka się wykwintnych potraw na wigilijnym stole. - Rozsmakował się przez 30 lat w parówkach - wyjaśnia Czubaszek.
Może Karolak powinien wybrać się na Wigilię do Magdy Gessler? U niej na stole królować będą tradycyjne potrawy zrobione według staropolskich przepisów. Kapusta wigilijna z Harsznicy z kapeluszami prawdziwków, jabłkami i olejem lnianym. Do tego uszka, kołduny z jesiotrem, barszcz grzybowy, czy ryba po grecku z kolendrą, warzywami korzennymi. A na deser makowiec z lodami z białej chałwy. Palce lizać.
A co z choinką? W domu u pani Czubaszek od kilku lat choinki nie ma, " tylko jest zasuszone takie coś". - Ostatni raz była choinka z 10 lat temu. Pies ogonem ruszył, wszystko runęło i od tego czasu nie ma choinki - tłumaczy pisarka i satyryk.
No cóż. Każdy przeżywa święta Bożego Narodzenia na swój sposób. Nie ważne, czy będzie to parówka, barszcz z kartonu i zakurzony stroik, czy karp po żydowsku, metrowy makowiec i lody z białej chałwy. Najważniejsze, aby spędzić te święta w rodzinnej atmosferze, czego życzymy obu paniom.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
- Bardzo nie lubiłam Świąt. Zażyczyłam na prezent zwierzątko, bo zawsze lubiłam zwierzątka, i podpatrzyłam dwa dni przed Świętami, że w wannie pływa rybka. Byłam pewna, że to jest rybka dla mnie - wspominała Czubaszek w programie "Kropka na i". - Czekałam, wiedząc, że to będzie niespodzianka. A później podali jakąś rybę. Od tego czasu nie jem karpia - dodała.
Jej mąż, Wojciech Karolak nie doczeka się wykwintnych potraw na wigilijnym stole. - Rozsmakował się przez 30 lat w parówkach - wyjaśnia Czubaszek.
Może Karolak powinien wybrać się na Wigilię do Magdy Gessler? U niej na stole królować będą tradycyjne potrawy zrobione według staropolskich przepisów. Kapusta wigilijna z Harsznicy z kapeluszami prawdziwków, jabłkami i olejem lnianym. Do tego uszka, kołduny z jesiotrem, barszcz grzybowy, czy ryba po grecku z kolendrą, warzywami korzennymi. A na deser makowiec z lodami z białej chałwy. Palce lizać.
A co z choinką? W domu u pani Czubaszek od kilku lat choinki nie ma, " tylko jest zasuszone takie coś". - Ostatni raz była choinka z 10 lat temu. Pies ogonem ruszył, wszystko runęło i od tego czasu nie ma choinki - tłumaczy pisarka i satyryk.
No cóż. Każdy przeżywa święta Bożego Narodzenia na swój sposób. Nie ważne, czy będzie to parówka, barszcz z kartonu i zakurzony stroik, czy karp po żydowsku, metrowy makowiec i lody z białej chałwy. Najważniejsze, aby spędzić te święta w rodzinnej atmosferze, czego życzymy obu paniom.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Podcasty
Playlisty tematyczne
