Katarzyna i Bartłomiej Waśniewscy od dnia pogrzebu Madzi (pogrzeb był 15.02.2012, tego dnia Katarzyna wyszła z aresztu,w którym siedziała od 4.02.2012 - przyp. red.) próbują przekonać opinię publiczną, że śmierć ich córki była tylko nieszczęśliwym wypadkiem i żadne z nich nie chciało zrobić Madzi krzywdy.
Im częściej rodzice Madzi pojawiają się w mediach, tym ludzie coraz bardziej dają im do zrozumienia, że nie wierzą w ich linię obrony. Waśniewscy w rozmowie z dziennikarzem Super Expressu przyznali, że choć Prokuratura Okręgowa w Katowicach cały czas opiera się tylko na przypuszczeniach społeczeństwo jest już pewne, że zabili własne dziecko.
>>> CAŁY WYWIAD z rodzicami Madzi możesz zobaczyć TUTAJ >>>
Obydwoje są zdania, że prokuratura i media próbują ich oczernić w oczach społeczeństwa. Żeby się bronić są nawet w stanie ujawnić kulisy przesłuchań przez policję.
- Jak chcą grać na opinii publicznej, to my bardzo chętnie powiemy co robiła policja podczas przesłuchiwania nas. Jak była przesłuchiwania Kasia przez komendanta w Katowicach? - powiedział Super Expressowi Bartek.
- Wziął ją na osobności i powiedział, że jak nie zacznie mówić czegoś konkretnego, bo on już wystarczająco dużo pieniędzy wydał na tą sprawę, to ją zabierze na grób Magdy posadzi ją na nim i każe jej wtedy mówić. To są przesłuchania? - dopytywał wyraźnie roztrzęsiony ojciec Madzi.