Bartłomiej Waśniewski na nowo układa sobie życie w Wielkiej Brytanii i nie zamierza już wracać do żony, która nie dość, że od miesięcy kłamała w sprawie śmierci Madzi, to jeszcze prawdopodobnie zabiła dziecka. O tym czy Katarzyna W. jest winna zdecyduje sąd.
Dla ojca Madzi z Sosnowca sprawa jest jednak jasna - to żona zamordowała ich córeczkę, a potem pozbyła się jej zwłok. Chociaż Bartek Waśniewski przez wiele tygodni bronił Katarzyny to teraz nie zamierza w żaden sposób tłumaczyć tego co zrobiła.
Waśniewski cały czas jest w kontakcie telefonicznym z Krzysztofem Rutkowskim i to za pośrednictwem detektywa zdecydował się na bardzo szczere wyznanie.
- Przepraszam wszystkich, którzy uwierzyli w słowa mojej żony Katarzyny o porwaniu Madzi i na mrozie szukali naszego dziecka, rozklejali plakaty. Dziękuję im za zaangażowanie i przepraszam, że zostali zmanipulowani także przeze mnie, bo bezkrytycznie wierzyłem w to, co mówi moja żona i uczestniczyłem w tej farsie - cytuje słowa Bartka "Fakt".