Fakt, że częściej niż inni przesiaduje w ogrzewanym biurze, a do domu podróżuje samolotem, więc nie marznie na przystankach. Ale jednak czasem zdarza mu się przechadzać po dworze. Oczywiście bez czapki. Tak jak w weekend w Koszalinie. Minister otwierał w mieście nowoczesny oddział ratunkowy. Na uroczystości stawił się jak na paradę. Bez szalika, rękawiczek i bez czapki, w rozpiętej kurteczce. Dygotał z zimna jak osika. Gustowny błękitny krawat na pewno nie mógł go ogrzać. Włosów na głowie też nie ma minister tak bujnych, by izolowały od zimna. Niestety, minister zdrowia daje innym zły przykład. Jako lekarz powinien wiedzieć, że wyziębienie organizmu to najlepsza droga do anginy, grypy i innych chorób.
BARTOSZ ARŁUKOWICZ: Bartek, załóż czapkę
2012-02-14
3:00
- Mam dość mrozu. Kategorycznie - oświadczył Bartosz Arłukowicz (41 l.) na Facebooku. Jak widać, mrozy dały się we znaki ministrowi, ale sam sobie winien. Całą zimę przechodził bez czapki.