Prace w ministerstwie idą ponoć pełną parą. Gra jest warta świeczki, a raczej co najmniej 20 mld zł. Tyle bowiem według Polskiej Izby Ubezpieczeń państwo mogłoby zaoszczędzić na wydatkach na leczenie, gdyby wprowadzono dodatkowe ubezpieczenia. To jednak nie wszystko, co chce nam zafundować minister Arłukowicz. Według "Dziennika. Gazety Prawnej" Ministerstwo Zdrowia planuje także ograniczenia koszyka świadczeń zdrowotnych. To znaczy, że pewne zabiegi, operacje, formy leczenia, byłyby dostępne dla pacjentów tylko, jeśli zapłacą za nie z własnej kieszeni. To jest koniec publicznej służby zdrowia! Bo jak będą się leczyć, ci, którzy nie wykupią ubezpieczenia? Bezrobotni, samotne matki, sprzedawczynie z hipermarketów, miliony Polaków, którzy mają na rękę 1200 zł? - Czy ktoś, kto nie ma na jedzenie, będzie się zastanawiał nad kolorem krawatu? - pyta Marek Balicki (56 l.), były minister zdrowia.
>>> Polacy mają dość ministrów Nowaka, Arłukowicza i Muchy
Ministerstwo nie ujawnia na razie konkretów. Nie podaje, ile będziemy musieli dopłacać. Wiceminister Sławomir Neumann (45 l.) mówi tylko tyle, że ubezpieczenia mają być dostępne cenowo. - Nie da się i nie dało się tego zrealizować w żadnym kraju, tak by wszystko było za darmo w ochronie zdrowia dla wszystkich. To są miraże i oszukiwanie ludzi - przekonuje. - Z ubezpieczeniami może być jak z OFE. Ludzie płacą, ale emerytur mieć nie będą. Zarobią ubezpieczalnie, a emeryci będą stać w kolejkach - odcina się wiceministrowi Balicki.
Pomysł PO podoba się w miarę Ruchowi Palikota. Z kolei SLD, PiS, a także PSL mogą być przeciw. Przeciwni będą też Polacy. Według raportu CBOS blisko 80 proc. nie zgodziłoby się na płacenie nawet symbolicznej kwoty przy wizycie lekarskiej. Złośliwi mówią, że pomysł z ubezpieczeniami to zasłona dymna ministra zdrowia i nic z tego nie będzie. Arłukowicz chce bowiem pokazać premierowi, że ciężko pracuje.
Będziemy dopłacać do leczenia
Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann (45 l.) z PO:
- ( ) Wiele osób płaci za wizytę u lekarza z własnej kieszeni, uważając to za coś oczywistego. Teraz chcemy, by te wydatki były tańsze i podejmowane rozsądniej. To znaczy, że płatnik, czyli wybrany ubezpieczyciel, będzie je podejmował za nas, negocjował stawki z placówkami medycznymi, lekarzami etc. ( ) Chcemy, by ubezpieczenia były masowe, czyli dostępne cenowo. Tak, aby objęły nawet kilkanaście milionów Polaków.
Zapłacisz, szybciej zostaniesz przyjęty
badanie ekg. 52 zł
echo serca 146 zł
spirometria 52 zł
alergolog 141 zł
ginekolog 141 zł
rehabilitacja indywidualna 84 zł
rezonans kręgosłupa 364 zł
Cennik w grupie Lux Med. Już teraz, jeśli nie chcemy być skazani na czekanie w długich kolejkach, za badania musimy słono płacić.