Od kilku dni cała Polska żyje wstrząsającymi szczegółami nieudolnej akcji pomocy dla ofiar karambolu na drodze między Łodzią a Warszawą. W koszmarnym wypadku zginęło dwoje dorosłych i jedno dziecko. W środę wyszło na jaw, że do wypadku za późno ruszyły karetki pogotowia, a akcja ratownicza była chaotyczna.
Zobacz: Zwyrodniała matka zagłodzonej Madzi w prokuraturze! ZOBACZ wideo
Minister zdrowia Arłukowicz zapowiedział kontrolę pogotowia, ale opozycja twierdzi, że bałagan to jego wina. W tym samym czasie resort zdrowia wydaje krocie na graficzną rewolucję swojego wizerunku. Od początku roku zmieniono logo, a nowy serwis internetowy zastąpił stary. Jak wynika z pisma wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna (46 l.), do którego dotarliśmy, nowy znak graficzny kosztował 22 tys. zł, wykonanie księgi funkcjonalno-graficznej projektu serwisu internetowego - 29 tys. zł, a wykonanie i dostawa systemu zarządzania treścią nowej strony www - 160 tys. zł. W sumie lans ministra kosztował nas 211 tys. zł.
Jak uzasadnia to resort? - Z uwagi na to, że serwis stał się nieatrakcyjny, powodowało to niezadowolenie użytkowników strony, a także informacje prasowe przedstawiające ministerstwo w niekorzystnym świetle - twierdzi Neumann. Na te ostatnie resort nie zapracował staroświecką stroną internetową, ale swoimi "osiągnięciami"...