Babcia małej Madzi z Sosnowca, od której tragicznej śmierci z rąk matki minął już prawie rok udzieliła szczerego wywiadu telewizji TTV. Matka Bartka Waśniewskiego wyznała, że minione święta Bożego Narodzenia były bardzo przygnębiające. To pierwsze święta bez jej ukochanej wnuczki Madzi.
- Trudne święta, trudna Wigilia, czego można sobie życzyć. Tego czego chcielibyśmy najbardziej , to się nie da - powiedziała łamiącym się głosem.
Beata Cieślik na samą myśl o procesie swojej synowej drży ze strachu. Po Katarzynie spodziewa się wszystkiego co najgorsze.
- Boję się, że Katarzyna zrobi z tego jeden wielki cyrk z tego procesu. Ile ludzi już potrafiłą do tej pory osuzkać. Jej reakcje mogą być różne, wszystkiego można się spodziewać - wyznała matka Bartka.
Teściowa Waśniewskiej nie wierzy, że matka Madzi okaże skruchę i przyzna się do winy. - Trzeba to brać pod uwagę. Dlatego, że proces jest poszlakowy. Nie przyznała się i nie sądzę, żeby kiedykolwiek się przyznała - stwierdziła Beata Cieślik.
- Dla niej i tak nie ma kary na ziemi. Nie ma kary współmiernej do tego, co zrobiła. Czy będzie siedziała ileś lat, to nie zmienia faktu - dodała.