Posłanka gdy tylko myśli o tajemniczym anonimie, od razu przypomina sobie zabójstwo w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości, do którego doszło w ubiegłym roku. To właśnie wtedy, 19 października, Ryszard Cyba (63 l.) wtargnął do biura posła do Parlamentu Europejskiego Janusza Wojciechowskiego (58 l.) i z zimną krwią zastrzelił pracownika biura Marka Rosiaka (+62 l.). Zabójca krzyczał, że nienawidzi PiS i chce zabić "Kaczora".
Teraz posłanka SP obawia się, że może dojść do podobnych zdarzeń. Tyle że ofiarą może być ona. - Cały czas w Polsce trwa kampania nienawiści. Fanatyków nie brakuje, a sam fanatyzm doprowadza do takich zbrodni, jakie mieliśmy w Łodzi. Po tym, co się stało w łódzkim biurze PiS, drżę o swoje życie - mówi nam przerażona Kempa.
Posłanka domyśla się, kto może jej grozić. - Wszystko wskazuje na to, że ten anonim pochodzi od sympatyka PiS - mówi nam. Kempa zwróciła się już do prokuratury w Oleśnicy o wyjaśnienie całej sprawy. Liczy, że tajemnicze anonimy pod jej adresem zostaną jak najszybciej wyjaśnione.