Zapowiadano pojedynki Wlazłego z Szymańskim, Falaski z Zagumnym, Antigi z Kunnarim... Ale nic z tego, bo AZS rozsypał się kompletnie. Już w pierwszym secie nieskuteczny Szymański został zdjęty z boiska, a wkrótce potem opuścił je zdenerwowany Zagumny. Skra robiła, co chciała, a siatkarze AZS nie byli w stanie skończyć ataku. Inna sprawa, że blok bełchatowian był wyjątkowo skuteczny.
Skończyło się wynikiem dla gości wręcz kompromitującym: 25:15, 25:13, 25:17.
Usłyszeliśmy komentarz, że "gra AZS jest odbiciem finansowej kondycji klubu".