M.in. rozmowy dyrektora z dziećmi były prowadzone pod nieobecność ich matki. Do tragedii doszło 7 stycznia. W CIK mieszkała samotna matka z czwórką dzieci. Sąd podjął decyzję o umieszczeniu dzieci, w tym 17-latka, w placówce opiekuńczo-wychowawczej z powodu niewydolności wychowawczej kobiety - została eksmitowana z mieszkania. Na wieść o tym Sebastian poszedł do łazienki i powiesił się. Sprawę bada prokuratura.
Zobacz: Policjant z Siedlec uratował dziecko krztuszące się żelkiem [NAGRANIE]