Renata Beger, która przez kilka lat nie brylowała w polityce – powróciła i od razu miała wejście smoka w programie Tomasza Lisa. Została zaproszona jako obrończyni protestujących rolników. W końcu przed laty mówiła o koniu i owsu, więc na rolnictwie się zna.
Już na początku rzuciła do ekonomistki prof. Duczkowskiej-Małysz, która mówiła o sytuacji rolników w innych krajach i zaznaczyła, że w Polsce rolnicy nie chcą się uczyć: „Chyba pójdę na kolejne studia, na kulturę i sztukę. Bo jak się ma taką sztukę przed sobą, to trudno zachować kulturę”. Broniła rolników, którzy muszą dopłacać do swojego biznesu, czyli jednym słowem klepią biedą i mają pod górkę. Nie dawała za wygraną i podirytowana mówiła, że wyliczenia ekonomiczne są bzdurą „Ja patrzę przez pryzmat kieszeni rolnika” pokrzykiwała Beger.
Beger do Lisa: Niech pan długopisem zaora ziemię!
Na koniec rozmowy dostał się także Tomaszowi Lisowi. Wspomniany został czas dawnych protestów, pod wodzą Andrzeja Leppera „Wtedy rolnicy wyjeżdżali własnymi ciągnikami” opowiadała Berger, „Ale jakimi? A teraz to są amfibie” wtrącił Lis. „Tak, ja panu nie zabraniam niech pan kupić ziemię, wziąć kredyt na tę ziemię i zobaczymy, czy pan tym długopisem zaora”. „A pani by chciała poprowadzić ten program” rzucił Lis. Jak się okazało Beger miałaby niemałą ochotę na zamianę z dziennikarzem. Bez wątpienia to byłaby bardzo ciekawa wymiana!
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Marek Sawicki zapłacił 12 000 zł za... wywiad ze sobą!