Szpital

i

Autor: Cezary Pecold

Bełchatów: 24-latce WYCIĘLI zdrowy żołądek, bo sfałszowała dokumentację!

2017-07-12 12:33

Szokująca historia z Bełchatowa! 24-latce, która jak się później okazało sfałszowała dokumentację, lekarze wycięli zdrowe organy: żołądek, śledzionę, węzły chłonne oraz część jelit i przełyku. Jak w ogóle mogło dojść do takiej sytuacji?! Sprawę nagłośniła "Gazeta Wyborcza".

Początek tej niesłychanej historii sięga początku 2016 roku. To właśnie wtedy 24-latka powiedziała swej matce, że dokuczają jej problemy żołądkowe oraz przesłała wyniki badań, z których miało wynikać, że cierpi na nowotwór. Zatroskana o los swego dziecka kobieta postanowiła wybrać się z córką do onkologa, który zlecił dodatkowe badania. Diagnoza była jasna - to nowotwór. Ze względu na młody wiek, lekarz zalecił pacjentce poddanie się zabiegowi wycięcia żołądka, śledziony, węzłów chłonnych oraz części jelit i przełyku. Zasugerował również, by 24-latka zgłosiła się do szpitala w Bełchatowie, gdzie są stosowane nowoczesne metody żywienia pozajelitowego. Marta M. posłuchała specjalisty i tam poddała się zabiegowi - wskazane organy usunięto - opisała "Gazeta Wyborcza"

Problem jednak w tym, że organy 24-letniej kobiety były zdrowe! Jak w ogóle mogło dojść do takiej sytuacji? Wszystko wyszło na jaw w lipcu - do rodziny ktoś wysłał anonimowy list, z którego wynikało, że kobieta wcale nie chorowała na raka, a wycięte narządy były zdrowe. W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że Marta M. podrobiła dokumentację oraz podpisy lekarskie. W trakcie przesłuchania 24-latka nie potrafiła jednak wytłumaczyć, dlaczego tak się stało.

Śledczym udało się natomiast ustalić, że kobieta cierpi na tzw. zespół Münchhausena, czyli choroby polegającej na celowym wywoływaniu objawów różnych schorzeń.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki