Mieszkaniec okolic Bełchatowa otrzymał w prezencie kilka dni temu psa rasy Alaskan Malamut. To duże i wymagające zwierzęta, potrzebują sporo ruchu, ale są wierne i oddane. Niestety mężczyzna nie chciał prawdopodobnie takiego "prezentu". Ponieważ pies go denerwował, postanowił się go pozbyć. Najpierw dusił zwierzę sznurem, potem uderzał siekierą w głowę. Nieprzytomnego porzucił w lesie. Świadkowie zawiadomili policję, a psa przewieźli do weterynarza, gdzie walczy o życie. Przy okazji apelujemy o rozwagę w dawaniu żywych prezentów.
Zobacz: Dzieci Komorowskiego wystąpiły w Spocie. Chcą pomóc prezydentowi wygrać