Dramat wydarzył się w poniedziałkowy wieczór, w mieszkaniu socjalnym Karoliny Cz. w Koszalinie. Kobieta urządziła alkoholową bibę ze swoim konkubentem - Henrykiem K. (38 l.). Szybko dołączył do nich Piotr K. (35 l.). Gospodyni nie przeszkadzało, że jest w szóstym miesiącu ciąży. Piła równo z mężczyznami. Nagle poczuła skurcze. Zaczął się poród. Żaden z mężczyzn specjalnie się tą sytuacją nie przejął, nikt nie wezwał pogotowia. Gdy kobieta urodziła, Henryk K. przeciął nożem pępowinę i tyle. Pijane towarzystwo uznało, że dziecko nie żyje. Bo nie płakało, nie ruszało rączkami i nóżkami. Owinęli je więc w starą szmatę, położyli w kącie i jakby nigdy nic dalej poszli do stołu pić i grać w karty. Postanowili, że rano wykopią dół i zakopią w nim dziecko.
Za nią przyjechał jej konkubent, który na widok policji w szpitalu zaczął uciekać
Karolina Cz. zaczęła jednak mocno krwawić i tylko dlatego jej konkubent wezwał pogotowie. Ratownicy byli w szoku, gdy przyjechali na miejsce. Nie spodziewali się, że zobaczą martwego noworodka. Nie mogli mu już pomóc. Kobieta trafiła do szpitala. W organizmie miała 1,2 promila alkoholu. Za nią przyjechał jej konkubent, który na widok policji w szpitalu zaczął uciekać. Został jednak zatrzymany i z funkcjonariuszami pojechał do mieszkania, w którym wciąż trwała libacja. We wtorek Karolina Cz., Henryk K. i Piotr K. trzeźwieli, wczoraj rozpoczęły się ich przesłuchania. Ciało dziecka zostało zabezpieczone do sekcji. Jeśli kobieta i mężczyźni usłyszą zarzut zabójstwa, grozi im dożywocie.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, Karolina Cz. kilkanaście dni temu, będąc w ciąży, trafiła na izbę wytrzeźwień. Kobieta rodziła już wcześniej dwukrotnie. Po każdym z porodów zostawiała swoje dzieci w szpitalu.
Zobacz też: Koszalin. Kompletnie pijana kobieta urodziła NA IMPREZIE! Noworodek nie przeżył
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail