Bestia rozszarpała Szymonka

2008-09-16 4:00

Wprost niewyobrażalne jest cierpienie, jakiego doznał 13-letni Szymek z Komorowic, jednej z dzielnic Bielska-Białej. Na bezbronnego chłopca rzucił się wilczur sąsiada. Bestia zatopiła zęby w ciele nastolatka i rozszarpała mu krocze. Lekarze musieli założyć chłopcu 60 szwów. Policjanci ustalili, że pies nie był od pięciu lat szczepiony!

Gdy Szymek wybierał się na urodziny kolegi, mieszkającego po drugiej stronie ulicy, nic nie zapowiadało dramatu. Maks, 9-letni wilczur, biegał jak zwykle po ogrodzie. Gdy chłopak wszedł za bramę, właściciel psa przywołał go do siebie i złapał za obrożę.

Szymek był pewien, że nic mu nie grozi. Nagle wilczur wyrwał się jednak swojemu właścicielowi i popędził w stronę nastolatka. Szymek nie miał szans na ucieczkę. Pies dopadł go po kilku sekundach. Powalił na ziemię i zaczął szarpać ostrymi jak brzytwa zębami.

Nie dawał się odciągnąć

Tomasz Sz. (45 l.), właściciel psa, próbował ratować chłopca. Rozwścieczony Maks nie dawał się jednak odciągnąć. Nie słuchał komend i jak w amoku gryzł wijącego się z bólu malca. W końcu rzucił się na swojego pana. Pogryzł go w ręce. Dopiero po kilku minutach walki z bestią, udało się wyciągnąć Szymonka z piekła. Chłopiec trafił prosto na stół operacyjny. Na rozszarpane uda i krocze lekarze musieli założyć aż 60 szwów. Nastolatek jest w ciężkim stanie. Konieczne mogą się okazać przeszczepy.

Pies nie był szczepiony

Policjanci długo nie mogli wejść na teren posesji, po której biegał wilczur. Dopiero pracownicy schroniska dla zwierząt okiełznali potwora. Teraz przez dwa tygodnie Maks będzie na obserwacji. - Okazało się, że od pięciu lat pies nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie - podkreśla Piotr Bieniak ze śląskiej policji.

Właściciel psa nie usłyszał na razie zarzutów, dopiero stanie przed prokuratorem. - Prawdopodobnie odpowie za niewłaściwy nadzór nad zwierzęciem i spowodowanie ciężkich obrażeń ciała dziecka. Grozi za to do 10 lat więzienia - tłumaczy Elwira Jurasz z bielskiej policji.

Tomasz Sz. nie chciał rozmawiać z naszymi reporterami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają