"Bestia znad Islandii" nad Polską. Pogoda zwariowała!
Na początek wyjaśnienie. Co kryje się pod tajemniczą nazwą "Bestia znad Islandii"? Otóż chodzi o arktyczny strumień powietrza, który przybył do centralnej części kontynentu, ale nie zdołał się jeszcze ogrzać. Przyniósł nad nasz kraj wilgotne masy powietrza, dzięki czemu na znacznym obszarze Polski występują nagłe i intensywne opady śniegu. Po chwili jednak chmury ustępują, a zza nich wychodzi słońce. Tak wygląda pogoda w Polsce w ostatnich dniach, w szczególności w południowej części kraju. Mateusz Barczyk w rozmowie z WP.pl przyznał, że te masy powietrza pochodzą z północno-zachodniej części Europy, a dokładniej z okolic Islandii. Stąd "Bestia..." zyskała swoją nazwę.
Czytaj również: Rolnik z Raciborza znalazł ludzkie szczątki na polu. Były tam kości małej dziewczynki
"Bestia znad Islandii"- ciepły weekend, potem gwałtowna zmiana!
W piątek (9 kwietnia) spodziewamy się poprawy pogody. Temperatura może podskoczyć do 10 stopni Celsjusza. Ma być słonecznie. Prognozy są również pomyślne dla tych, którzy planują w weekend ruszyć się z domu. W sobotę (10 kwietnia) opady możliwe są na zachodzie kraju, ale w pozostałej części temperatura ma podskoczyć do nawet 16 stopni. Niedziela (11 kwietnia) będzie pełna słońca! Termometry wskażą znów kilkanaście stopni Celsjusza. Niestety, po weekendzie znów nadejdzie ochłodzenie. Wedle prognoz we wtorek temperatury ponownie osiągną poziom kilku stopni. Będzie padało i to obficie. "Bestia znad Islandii" nie powiedziała zatem jeszcze ostatniego słowa.