Trzy dni temu chłopca na śmierć zakatowali jego dwaj koledzy - Mariusz K. (15 l.) i Michał P. (16 l.). Zabili, by zabrać mu wartą 80 zł komórkę. Jeżeli sąd dla nieletnich będzie łaskawy, za ten mord dostaną... 3 lata w poprawczaku! Dawid Halicki ( 14 l.) mieszkał z rodzeństwem i rodzicami w małym domku na obrzeżach Gorzowa Wielkopolskiego. Uczył się w gimnazjum. Marzył, by kiedyś zwiedzać świat, jeździć samochodem, wybudować dom i zostać spawaczem, jak jego ojciec. Już nigdy nie spełni swych pragnień. Został brutalnie zamordowany przez swoich kolegów. Do tragedii doszło trzy dni temu. Chłopiec spotkał na drodze dwóch kolegów. Znał ich od wielu lat, więc nie spodziewał się tego, co za chwilę się wydarzy. Po krótkiej rozmowie zwyrodnialcy rzucili się na chłopca z pięściami i zażądali oddania komórki! Dawid posłusznie oddał telefon. Jakimś cudem wyrwał się z rąk oprawców i zaczął uciekać! Bandyci nie dali jednak za wygraną. Dogonili go, zaczęli kopać i okładać pięściami po całym ciele! Po ciosie w głowę Dawid runął na ziemię. Ale nawet gdy nie dawał żadnych oznak życia, na jego zmasakrowaną głowę wciąż padały ciosy. Nastoletni bandyci skakali po plecach nieprzytomnej ofiary, a potem porzucili chłopca w kałuży krwi na środku asfaltowej drogi po to, by upozorować wypadek!
Prawie im się to udało. Kilka minut po zakatowaniu zwłoki chłopca odnalazł na drodze policjant. Dawid miał tak zmasakrowaną głowę, że nawet fachowiec w pierwszej chwili pomyślał, że dziecko zginęło pod kołami samochodu. Dopiero potem odkrył zatrważającą prawdę - Dawid został brutalnie zamordowany.
W ekspresowym tempie ujęto bestie - Mariusza K. (15 l.) i Michała P. (16 l.), którzy przyznali się do mordu i ze szczegółami opowiedzieli, jak skatowali kolegę ze szkoły.
- Nie chciałem zabić, chciałem tylko kogoś obić, bo mi się nudziło - powiedział Mariusz K., jeden z oprawców, przed salą sądową, tuląc się do swojej matki!
- To było takie kochane dziecko. Panie Boże, jaki jesteś niesprawiedliwy - mówi przez łzy mama Dawida ( 14 l.), Dorota Halicka (35 l.).
- Znam tych chłopaków od lat. Mimo że to jeszcze dzieci, to kara dla nich może być tylko jedna - śmierć! - mówi zrozpaczony Artur Halicki (39l.), ojciec ofiary.
Dawid ( 14 l.) został wczoraj pochowany na cmentarzu w rodzinnej miejscowości. W jego pogrzebie uczestniczyło kilkaset osób! W tym czasie jego oprawcy w policyjnej izbie dziecka czekali na decyzję sądu dla nieletnich. Do dziś nie wiadomo, czy za ten mord z zimną krwią odpowiedzą jak dorośli. Jeśli nie, grozi im co najwyżej poprawczak.